Uszyłam dla panienki fioletowej z poprzedniego posta,koleżankę.Jakoś samotnie,to raczej smutno.Wyszła jaka wyszła,osądźcie sami.A dodam,iż spodobało mi się,robienie kwiatuszków z organzy.Są bardzo wdzięcznie i fajnie się je robi.Musze spróbować zrobić większe.Ciekawe jak wyjdą.Napewno się pochwale,ale to kiedy indziej.
SKRZAT:
Więc tak oto prezentują się razem.Odrazu milej i weselej.Może i Wam się spodobają .Pozdrawiam cieplutko i serdecznie,papatki
Przpiękne i magiczne!
OdpowiedzUsuńŚliczne są... Obie... :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńAleż one piękne:)
OdpowiedzUsuńNormalnie rosne do góry dzięki Waszym komentarzom,super i dzięki,dzięki,dzięki.To najmilszy,i najbardziej motywująco-zachęcający, efekt koncowy wytworów i stworów.WIELKI BUZIAK DLA KAŻDEJ Z WAS.:}:>
OdpowiedzUsuńPiękna skrzatka, razem na pewno będzie im weselej ;) Teraz jeszcze jakiegoś przystojnego skrzata do towarzystwa :p
OdpowiedzUsuń