środa, 27 października 2010

BISCORNU

A,to moje pierwsze.I igielniczek.Szyłam z miłą chęcią i wielkim zacięciem.Dla przyjaciółeczki,która zawsze widząc gdzieś na innym blogu, marudziła przy kawie,że takie by chciała,tak bardzo jej się podoba.W trakcie szycia,ubiegła mnie inna blogowiczka,no cóż będzie miała dwa.Oczywiście imieninowanie przy robótkach.Bo jak by mogło być inaczej,nie marnujemy żadnej wolnej chwili.

Zapożyczam zdjęcie od ciebie kochana Darsi;}


9 komentarzy:

  1. Moje Ci one! ;) Piękniusie, cudowne, najwspanialsze! Jeszcze raz dziękuję pięknie Gosiu :*****

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no zazdroszczę i gratuluję przyjaźni

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale śliczności i to w fiolecie moim ukochanym! super:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo,bardzo,bardzo dzięki,wszystkim :}

    OdpowiedzUsuń
  5. Super haft wyszedl Ci! Podobaja mi sie nozyczki!
    Pozdrawiam i bede musiala czesciej zagladac do Ciebie skoro takie super rzeczy tworzysz!
    Pozdrawiam z Australii
    xxx Kasik

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie piękne hafty.Nożyczki niesamowite.
    Gosiu dziękuję za odwiedziny i pamieć. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne :)
    Ja też przymierzam się do wykonania biscornu. Muszę odgrzebać muliny i kanwy, bo gdzieś głęboko schowane od kilkunastu lat sobie leżą. Kiedyś jako nastolatka kilka krzyżyków wyhaftowałam, to może uda mi się ;-)

    OdpowiedzUsuń