piątek, 21 stycznia 2011

ŚPIOCH

Ojjjjjj,dawno nie szyłam śpiocha.Jak dla mnie to za wiele pracy.Zawsze jak zaczynam szyć śpiocha,to nie mogę się doczekać kiedy będzie już gotowy.I od razu chce go zrobić.A to zajmuje mi tak około 5godz,.Do tego wystawka maszyny w kuchni i cała gama materiałów.Nieład i nieporządek przeogromny.Marudzenie mężowe i td,.Następnie sprzątanie,aby móc w czystości zjeść obiad.Masakra.Ciekawe czy jesteście szybsze?Ten elegancik bardzo szybko został stworzony,gdyż ciałko już miałam i kwestia pidżamy,rach ciach i jest:

Bardzo wam drogie kobitki dziękuje za tak miłe słowa,które zostawiacie pod wytworami.Nakręcacie mój motor do działania i szycia.Jest jeszcze taka mała osóbka.Mój kochany synuś.On jest niepowtarzalny.Zawsze jest mu smutno gdy widzi,że coś szyję lecz nie dla niego.Zawsze muszę mieć coś w za nadżu.Chociaż małego kwiatuszka,ale musi być.Jeżyki czy kot czy teraz śpioch oczywiście to dla mnie mamusia prawda takie piękne.Tylko że on zawsze wszystko daje babci.Takie moje kofane słoneczko.Wielokrotnie próbował coś uszyć,bo przecież on umie.Zawsze kończy się to nerwami.Bo ja nie umiem.Teraz zażyczył sobie żółtą gwiazdkę.

Pozdrawiam serdecznie:}

4 komentarze:

  1. Świetny śpioszek, bardzo fajne kolory, a i ten kotek z poprzedniego postu super ci wyszedł :)) Mi szycie zajmuje jeszcze więcej czasu, ale ja działam "zrywami", tzn. rozkładam maszynę, naszyję kilka "ciałek", a potem myślę na drugi czy trzeci dzień dopiero nad ubraniami ;)) No i nie cierpię ręcznego zszywania, więc trwa to u mnie i trwaaaaaaaaa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwy elegancik :) W wytworną piżamkę się ubrał :) W fioletach mu do twarzy ;) Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super śpioszek, akurat na taką śpiącą pogodę jaka jest u mnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ten śpioch jest cudny .Mogę go prosić w zamian za kotka PLISSSSSSSSSSSSSS

    OdpowiedzUsuń